Próbujesz sprzedać mieszkanie, ale ogłoszenie “wisi” od kilku lub nawet kilkunastu miesięcy na portalu ogłoszeniowym i nic? Nawet gdy ktoś się odezwie, to po pierwszym telefonie lub mailu kontakt się urywa? Zaczynasz się już niecierpliwić i rozważasz obniżenie ceny poniżej rynkowej wartości? Poczekaj! W tym artykule przyjrzymy się temu, jakie błędy najczęściej popełniają sprzedający mieszkania, jak ich uniknąć i co może cię doprowadzić do jak najszybszego znalezienia klienta na lokum.
Zacznijmy od podstaw. Każdy, kto zajmuje się sprzedażą, wie, że podstawowym narzędziem marketingu jest… cena! Tak, cena! Zastanów się, co ci się najbardziej kojarzy z miejscami, gdzie robisz zakupy – co jest najbardziej charakterystycznym elementem sklepowych półek? Oczywiście – plakietki z cenami. Wystarczy, że któraś z nich ma inny kolor, informując o promocji, a od razu dany towar przyciągnie twoją uwagę. Również cała wstępna selekcja odbywa się poprzez skanowanie wartości wypisanych na tych plakietkach.
Nie inaczej jest w branży nieruchomości – cena odgrywa kluczową rolę. Internetowe portale z ogłoszeniami pozwalają sortować oferty według różnych kryteriów i właśnie cena jest jednym z najpopularniejszych. Wynika to z prozaicznego faktu, iż większość kupujących ma pewien maksymalny budżet, który może na nieruchomość przeznaczyć, i tej wartości się trzyma. Co zatem powinieneś robić, aby wykorzystać cenę do szybszej sprzedaży mieszkania?
Wbrew pozorom drastyczne obniżanie ceny nie zawsze przynosi dobre efekty. Może zacząć wzbudzać podejrzenia o stan i status mieszkania oraz przyciągać wszelkiej maści kombinatorów i spekulantów. Za to, paradoksalnie, niektórzy agenci nieruchomości stosują odwrotny zabieg – jeśli mieszkanie się nie sprzedaje, podnieś cenę. To sprytne zagranie i może zadziałać w specyficznej sytuacji, głównie, gdy na rynku jest bardzo dobra koniunktura. Więc jeśli nie jesteś profesjonalistą, skłoń się raczej do trafnej wyceny swojego mieszkania. Być może przyczyną niepowodzeń w sprzedaży jest właśnie przeszacowanie lub niedoszacowanie go. Pomoże ci rzeczoznawca, który sporządzi operat szacunkowy. Możesz też zdecydować się na pomoc pośrednika w obrocie nieruchomościami – doświadczony agent powinien bez problemu trafnie określić rynkową wartość lokalu.
Sprawa druga to wygląd mieszkania oraz ogłoszenia. Te dwie rzeczy są powiązane, bo jeśli mieszkanie nie wygląda dobrze, nie zrobisz mu dobrych zdjęć, a bez dobrych zdjęć ogłoszenie nie będzie przyciągało uwagi. Dlatego zacznij od podstaw – porządnie wysprzątaj lokal, usuń stary sprzęt, w tym meble, które robią złe wrażenie. Przyjrzyj się wysprzątanemu mieszkaniu i oceń, czy jego stan techniczny jest zadowalający. Jeśli wymaga ono remontu, koniecznie zaznacz to w opisie oraz uwzględnij w cenie – jest to wada jedynie wtedy, gdy próbujesz sprzedać M w kiepskim stanie jako gotowe do zamieszkania. Często jednak jest tak, że mankamenty można usunąć szybko i niskim kosztem. Mowa tu o obitych i poplamionych ścianach (szpachlowanie i malowanie), zniszczonych elementach armatury (wymiana wylewek, korków itp. małych, nisko kosztowych elementów), brakujących lub połamanych listwach przypodłogowych. Takich rzeczy jest sporo, ich naprawienie w większości przypadków będziesz w stanie wykonać samodzielnie, a koszt zamknie się w tysiącu, dwóch tysiącach złotych. Za to wpływ na cenę transakcyjną będzie dużo większy.
Trzecia rzecz, na którą musisz zwrócić uwagę, gdy bez skutku próbujesz sprzedać mieszkanie, to ekspozycja ogłoszenia. Gdzie je zamieściłeś? Papierowe wydania gazet nie są już dobrym miejscem – teraz szuka się przede wszystkim w internetowych portalach i właśnie tam powinien trafić twój anons. Jednak to nie koniec – zainwestuj w jego promowanie. Koszt jest niewielki, wynosi kilkadziesiąt do kilkuset złotych, co przy skali transakcji, jaką jest sprzedaż lokalu mieszkalnego, jest nieistotnym ułamkiem kwoty.
No i po czwarte – bądź do dyspozycji klientów. Zazwyczaj robią oni szerokie poszukiwania na rynku i zazwyczaj interesują się kilkoma lokalami na raz. Więc jeśli nie odpowiesz natychmiast na próbę kontaktu, nie będziesz do dyspozycji, gdy ktoś wyrazi ochotę obejrzenia lokalu – potencjalny kupujący najprawdopodobniej trafi do innego sprzedającego.
Mamy nadzieję, że powyższe rady pozwolą ci wyjść ze sprzedażowego impasu. Powodzenia!
Dodaj komentarz